sobota, 2 sierpnia 2014

Nocne mary i komary

Halo, halo. 
Cześć, jestem Marigold.
Przedstawiam się ładnie blogowemu światu i informuję, że mam zamiar zabawić tu na dłuższy czas. Żeby pokazać, że mam dobre intencje i że zdolna ze mnie dziewczynka, która ma coś fajnego do dodania od siebie, wrzucam wierszyk o pani Komarzycy.


unsplash.com


O Komarzycy dlatego, że nie mogłam w nocy spać i naszła mnie radosna wena. A nie mogłam w nocy spać z takiego samego powodu co bohater poniższej historyki obrazkowej. 
A pierwszy post jest właśnie taki, bo do tego pierwszego postu już się chwilę zabierałam i za każdym razem kiedy coś wykminiłam stwierdzałam, że jednak nie tak powinnam to ugryźć. W końcu pomyślałam, że raz kozie śmierć i postanowiłam wejść w to z marszu, bez zbytniego zastanawiania się. 
Dlatego jest wierszyk i jest obrazek. A co będzie dalej? Hmmm... Mam nadzieję, że będziecie chcieli się przekonać :)




Była raz sobie pani Komarzyca
Krwi tyle piła co wampirzyca
Kąsała srogo, więc ją przeganiano
Mimo jej starań nigdy nie lubiano

Zatem Komarzyca samotnie żyła
By smutki zagłuszyć coraz więcej piła
W żalu i rozpaczy cały czas pogrążona
Myślała, że słabości nigdy nie pokona

Tak myślała, myślała i wymyśliła
Że może w tej słabości tkwi właśnie jej siła
Słyszała, że pijawki krew pijąc leczą
Doszła do wniosku, że to jest jej odsieczą

Wybrała się zatem do lekarza pewnego
By pracy się poświęcić od zaraz, na całego
Lecz lekarz tą propozycją nie był zachwycony
Można nawet rzec, że z deka zniesmaczony

Wyrzucił Komarzycę ze swoich włości
Mówiąc, że ta współpraca nie ma przyszłości
Bo po jej ugryzieniu swędzenie zostaje
Więc do niczego się to nie nadaje

Na to Komarzyca w wielką złość popadła
Wróciła do lekarza, na ręce mu usiadła
I się tam wgryzła poirytowana
Wiedząc, że swędząca zostanie mu rana

Z żalu i złości nawet nie widziała
Kiedy z góry na nią gazeta leciała
Upadła Komarzyca i nagle w olśnieniu
Wypowiedziała mądre słowa w ostatnim swym tchnieniu

Złapała się za serce gestem dramatycznym
Po czym wybzyczała w tonie dość lirycznym:
Znaki wskazują na ziemi i na niebie,
Że jeśli Ty nie zwalczysz nałogu to on zwalczy Ciebie!

Dość mądry to morał, lecz nie kończmy na tym
Bo z historii też wynika, że nie warto być złym
Chcąc się zemścić zawsze szkodzisz też sobie
Bo negatywne uczucia ranią strony obie.





Trzymajcie się chłodno*
Marigold

* wiem, że w oryginale jest "trzymajcie się ciepło", ale to beznadziejna opcja na takie upały :P

1 komentarz:

  1. Jaki uroczy wierszyk! :)
    Jeśli istnieje jakiś powód, dla którego można nie lubić lata to bez wątpienia są nim właśnie komary ;)

    OdpowiedzUsuń