piątek, 27 marca 2015

Czy robisz zakupy lepiej niż Twój facet?

Buty były czarne. Na dość grubej podeszwie, sznurowane, z czerwonymi wykończeniami. Ot, buty jak buty.

N. przyglądała się im z pewnym zwątpieniem i rezerwą. Wzięła prawego i obracając go w rękach, uważnie szukała mankamentów. Znalazła dość szybko i krzywiąc się zapytała:
-A one Ci się zaraz nie rozkleją? Bo wiesz, dość szajsko są klejone. Przecież tu wyłazi klej. I tu –pokazywała machając palcem.
 –Za zimno Ci w nich nie będzie? Nie wiem czy nie byłoby rozsądniej zainwestować trochę więcej w coś porządniejszego.

J. siedział i spokojnie przyjmował krytykę.  A ja siedziałam i spokojnie się przysłuchiwałam.

jeshoots.com

I nagle uświadomiłam sobie, że czasami Ci nasi faceci to mają z nami pod górkę. Bo wiecie, nikomu nie jest miło słuchać, że mógłby coś zrobić lepiej, więc wychodzi na to, że często jest im niemiło. Zwłaszcza jeśli chodzi o ocenę ich zakupów.

Przyznajcie się, drogie panie, kiedy ostatnio zdarzyło się wam wytknąć waszemu partnerowi, że zrobił niezbyt udane zakupy. Ja powiem, że mi już chwilę temu, bo staram się kontrolować, ale kiedyś zdarzało mi się nagminnie. A to kupił nie tą śmietanę, to za brzydkie warzywa, tamto mógł kupić taniej, tą koszulkę w innym kolorze, a te buty…
-Naprawdę chciałeś takie buty?

Byłam przekonana, że zakupy to ja potrafię zrobić o wiele lepiej. Cóż, nadal jestem. Cóż, rzeczywiście potrafię, bo większość facetów ma nastawienie: byle kupić, byle już iść z tego sklepu.

Ale nie chodzi o to, żeby zawsze mieć rację. Chodzi o to, żeby docenić chęci i żeby zaakceptować inny gust.

Bo jeśli on proponuje, że zrobi zakupy, kiedy jest zimno i deszczowo, a mi się nie chce wystawiać z domu nie tylko nosa, ale nawet koniuszka małego palca, a ja później krytykuję, że bułki mogły być świeższe, mleko w butelce, a sałata zieleńsza to zwyczajnie będzie mu przykro. Poczuje się niedoceniony i za którymś razem nie będzie miał chęci iść na zakupy, nawet jeśli wesoło będzie świeciło słońce.

Bo jeśli on zaprasza mnie do kina i rezerwuje miejsca, a ja po wejściu na salę krzywię się, że jednak mogliśmy siedzieć bardziej na środku, bardziej z przodu albo bardziej po prawej to następnym razem on zastanowi się czy nie bardziej woli siedzieć w domu.

Bo jeśli on wybiera sobie buty i mówi, że mu się podobają, a ja patrzę ze zwątpieniem to wysyłam przekaz, że nie doceniam jego gustu.* Może wcale go nie akceptuję. A przecież wcale nie jest fajnie jeśli ktoś neguje nasze wybory, o wiele lepiej czujemy się gdy je aprobuje, a przynajmniej znosi bez wzdychania i grymasów.

Tak sobie nad tym myślałam i myślałam, i w końcu doszłam do wniosku, że nie zawsze warto rozbijać się o rzeczy, które w perspektywie całego obrazka tak naprawdę nie mają dużej wagi. Oczywiście wiem, że duży obraz tworzą małe elementy, ale często przesadna dbałość o nie tak naprawdę nie jest potrzebna.

Tak naprawdę najważniejsze nie jest to czy mleko jest w kartonie czy w butelce, więc może czasem warto odpuścić swojej drugiej połówce pewne niedopatrzenia. A jeśli nie warto, to może to wcale nie jest osoba, z którą będziemy chcieli sprzątać, gdy to mleko się rozleje. Jest też możliwość, że to my jesteśmy zbyt nerwowe i wtedy zwróćmy uwagę na to, że gdy za dużo rozlejemy, to w końcu możemy zostać w tym bałaganie same...



*Oczywiście, jeśli wybiera buty za duże o dwa rozmiary i chce je wziąć bez mierzenia, albo kurtkę, w której wygląda jakby zaraz miał utonąć i uparcie twierdzi, że rozmiar jest idealny to należy mu to wyperswadować. Bez atakowania gustu, ale jasno wyrażając swoje zdanie.

4 komentarze:

  1. Oj tak, faceci nie cierpią kobiet, które wszystko krytykują, ale z drugiej strony: kto lubi?
    Chyba ja też powinnam zrobić rachunek sumienia i wykazać żal za grzechy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, nikt nie lubi być krytykowanym. O wiele łatwiej niż przyjmować krytykę jest krytykować, niestety :P

      Usuń
  2. Krytyka jest potrzebna oczywiście, ale chyba ważna jest tylko wtedy jeśli powód jest adekwatny do wielkości krytyki jaką potrafi zaserwować kobieta ;) a takie codzienne rzeczy jak bułki na śniadanie albo mleko w butelce a nie w kartoie to drobiazgi, na które szkoda czasu :) bo potem panowie powiedzą rób sobie sama i będzie smutno ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przynajmniej jesteś racjonalna, większość bab kupuje właśnie taki, rozklejający się badziew. A potem się dziwią, że niewygodne, niepraktyczne albo się rozwaliło.
    www.ventylacja.pl

    OdpowiedzUsuń